Składy zespołów
MVP Spotkania
Michał Stokłosa
Niekwestionowany lider swojej ekipy, rozgrywał oraz strzelał. Na boisku jest osobą do której zawsze można zagrać z myślą utrzymania się przy piłce. Jego dorobek w tym meczu to to dwie bramki i wywalczona czerwona kartka.
Relacja z meczu
Na zapleczu Superligi dojdzie do pojedynku Capgemini z Virtual Team. Obie ekipy do tego meczu podchodzą z 3 punktami zdobytymi na swoim koncie. Róźnica polega tylko na jednym, Capgemini potrzebowało do tego dwóch spotkań i ma o jeden mecz rozegrany więcej niż dzisiejszy rywal. Dwa bardzo wyrównane zespoły, czeka nas niezwykle ciekawe spotkanie. Virtual musi pamiętać, aby tutaj wygrać trzeba znaleźć sposób na zatrzymanie Michała Stokłosy.
Drugi mecz w tym dniu który rozpoczynamy praktycznie od trafienia. Już w drugiej minucie spotkania Capgemini obejmuję porwadzenie. Fenomenalne prostopadłe podanie zagrywa Dobrowolski, a adresatem okazuję się Stokłosa który strzałem obok wychodzącego golkipera zdobywa pierwszą bramkę. Nie otrząsnęli się zawodnicy Virtualu po pierwszym golu, a tutaj padł następny. Tym razem podanie Dobrowolskiego na bramkę zamienił Kopeć. Następne minuty należały do Virtualnych, jednak strzały za pola karnego w wykonaniu Grucy czy też z rzutu wolnego Cieplińskiego znacznie nie zagroziły bramkarzowi Capgemini. W 16 minucie spotkania fatalny błąd popełnił jeden z defensorów Virtualu, podanie prosto pod nogi Kopecia. Ten wykłada piłkę Stokłosie który z najbliższej odległości nie daje żadnych szans bramkarzowi. Tuż przed gwizdkiem sędziego kończący pierwszą połowę, Dawid Ratajczyk fauluje wychodzącego na czystą pozycję Stokłosę i sędzia wyciąga czerwoną kartkę za zabranie realnej szansy na zdobycie bramki. Drużyna Virtualu będzie grać 5 minut bez jednego zawodnika.
Początek drugiej połowy nie zachwyca, obie ekipy więcej skupiają się na obronie dostępu do własnej bramki niż strzeleniu kolejnego gola. Dopiero w 29 minucie mamy kolejną bramkę dla Capgemini. Indywidualna akcja Mariusza Kopecia, wymanewrowanie obrońców i płaski strzał przekracza linię bramkową. Ekipa Kucajdy już ryzykuje pozwalając rywalą kontratakować, jedna z takich akcji mogła zakończyć się bramką a w zasadzie powinna. Michał Stokłosa lobuje strzałem z głowy wychodzącego golkipera, jednak piłka obija się od poprzeczki i wychodzi poza pole gry. Ławka Capgemini nie dowierza, że ten strzał nie wpadł do siatki. Dopiero w 29 minucie przełamują się zawodnicy Virtualu, Ciepliński znajduję podaniem w polu karnym Waldemara Zubika który pewnym strzałem pokonuję golkipera rywali. Obraz gry przez następne minuty był prosty, Virtual ryzykował, a Capgemini kontrowało. Ostatnie trafienie w tym meczu zoabczyliśmy w 39 minucie. Piechaczek podał do Dobrowolskie, a ten mocnym uderzeniem za pola karnego ustałi wynik spotkania.
Spotkanie między Capgemini a Virtualem zapowiadało się na wyrównane, jednak takim nie było. Szybko strzelone bramki przez ekipę Michała Stokłosy znacznie ustawiły nam dalszy przebieg meczu. Virtual był dzisiaj tylko tłem do gry Capgemini. Dzięki wygranej ekipa grająca w granatowych-białych stojach inkasuje 3 oczka i wskakuję na pozycje wicelidera pierwszej ligi. W następnej serii gier, Virtual podejmować będzie Beer Crew, zaś Capgemini mierzyć się będzie z 3M.
Autor: Maciej Siwek (m.siwek@wrocbal.pl)