Składy zespołów
MVP Spotkania
Marta Marszałek
Nominacja nieco symboliczna, bo nie da się nagrodzić całej drużyny, a Leroy na to zasłużył. Tytuł trafia do Marty bo strzeliła gola i zebrała niemal tyle oklasków od widzów co sędzia.
Relacja z meczu
""Skandal", "wstyd" tak krzyczeli do siebie gracze Astechu. Nie były to pretensje o poziom sędziowana czy nieczyste zagrywki rywala. Chodziło o poziom prezentowany przez graczy niebieskich. Była przerwa w meczu, gdy takie uwagi wymieniali między sobą Krzyżanowski z Jakubowskim, a ich ekipa prowadziła 1:0 z Leroy Merlin. Skąd więc takie nerwy? Rywali było pięciu, w tym bez urazy, Marta Toczek, której ambicji odmówić nie można, ale wizja gry 40 minut i to dwóch mniej sprawiła, że zacząłem zastanawiać się czy w szkole przy Gorlickiej mają defibrator. Okazało się, że nie był on potrzebny, ale w 30 minucie przydało by się inne urządzenie elektryczne zwane kamerą. Bomba niemal z połowy, rykoszet i trzy dni pracy poszły na marne. Chodzi oczywiście o mozolną robotę małego pająka (być może krzyżaka), który od niedzieli tkał sieć w okienku bramki. Pajęczyna zdjęta, pająka na szczęście w tym czasie w domu nie było, a strzelcem bramki nie kto inny tylko Marta. Na tablicy wyników, gdyby takowa znajdowała się przy Gorlickiej wynik zmienił by się na 3:1, niestety tablicy nie ma, bo cały prąd poszedł w oświetlenie boiska. Najjaśniejszym, nomen omen, punktem na boisku był bramkarz L.M. I to nie przez fantastyczne parady, ale przez to, że kilka razy próbował swoich sił w ataku. Czas spędzony przy boisku urozmaicili miejscowi "kibice" którzy zrobili sobie piknik w okolicy boiska i swoimi komentarzami wnosili nieco powiewy między poczynania "piłkarzy". "Dobrze, że nie płaciłem za bilety", "jak nie idzie pozycyjnie to spróbujcie ich skontrować", czy "też byś coś zrobił", jako komentarz do gracza Astechu po golu Marty, uprzyjemniło nieco wieczór. Wiele ciepłych słów usłyszał natomiast sędzia, ale podejrzewam, że przekupił widownię aby skandowała pochlebne teksty na jego temat. Podsumowując "Liroj", tak jak jego spolszczona nazwa wymaga pokazał że jest zaczepny, jak scyzoryk. Astech wygrał ostatecznie 5:1 ale nie będzie opisywał ich poczynań, bo przy takich starciach, słabe oświetlenie boiska okazało się atutem, człowiek nie musiał tego oglądać.
Zauważyłeś jakiś błąd? Napisz:
luki@wrocbal.pl