Składy zespołów
MVP Spotkania
Adam Cylny
Zdecydowanie najlepszy dziś zawodnik na boisku. Wykorzystywał on swoje atuty, jak i umiejętności strzeleckie. Miał on udział przy każdej bramce swojej drużyny, z czego dwóch z nich sam był autorem.
Relacja z meczu
Przenosimy się do Ekstraligi, gdzie mamy starcie beniaminków. Soccer Punch jeśli tutaj zwycięży, to może bardzo przybliżyć się do pozostania na najwyższym szczeblu rozgrywek w lidze Wrocbal. Royal Transport i Spedycja za to z dorobkiem czterech punktów, mają do rozegrania jeszcze dwa spotkania, a są w najgorszej sytuacji w tabeli.
Rozpoczynamy mecz, a zaczyna się on całkiem spokojnie. Nie było widać dotychczas groźnych akcji, pomimo tego że parę razy rzucał się Dominik Kalachurski, to było to bardziej asekuracyjne. Dobrze sprawuje się obrona Royal'a. Utrudniają oni znacznie gre swoim rywalom, często blokując także strzały. Wynik otworzył się w 11 minucie. Wtedy po długości pola karnego piłkę zagrał Adam Cylny, adresując ją do Jakuba Masłwskiego, który mając przed sobą pustą bramkę, przyjął sobie futbolówkę, a następnie pewnie skierował ją do siatki. Radość nie potrwała za długo, bo już niewiele później Royal rozegrał składną akcję, a dobrze piłkę opanował Marcin Wiśniewski, po czym doprowadził do wyrównania. Zawodnicy w białych trykotach chcieli pójść za ciosem, a blisko trafienia był Wojciech Galos, po którego strzale z dystansu futbolówka odbiła się od słupka. Na prowadzenie wyszedł za to Soccer Punch, kiedy to piłkę na lewą stronę pola karnego otrzymał Cylny, pewnie wykańczający sytuacje.
Początek drugiej części gry to wyraźne przejście do ofensywy graczy w niebieskich trykotach. Niewiele szczęścia brakowało Dawidowi Witkowi, którego strzał o centymetry minął się z celem. Chwilę później z kontrą poszedł Yura Ilishchuk, ale piłka po jego strzale również ledwie otarła obramowanie. Gol wpadł w minucie 23, kiedy to z lini końcowej z prawej strony boiska w pole karne wrzucił Filip Karyś, a tam pewnie z główki akcję wykończył Cylny. Atmosfera zaczęła się robić coraz to gorętsza, i tym samym czujniejszy musi być sędzia. Kartka wisiała w powietrzu, a ukarany nią został Wojciech Galos, za niepotrzebny faul na zawodniku bez piłki. Druga połowa całkowicie odstaje od pierwszej.
Mecz o całkowicie różnych połowach. Pierwsza była bardzo przyjemna do oglądania, widzieliśmy dużo ciekawych akcji z obu stron, i sportowa rywalizacja była na naprawdę wysokim poziomie. W drugiej jednak zaczęło robić się coraz to goręcej, i rozgrywka była ostrzejsza, co sędzia musiał uspkoić, karając jednego z zawodników czerwoną kartką. Patrząc ostatecznie na wynik, to Soccer Punch wykonał bardzo ważny krok w przód który sprawia, że już jedną nogą są w Ekstralidze na sezon jesienny, i aby to przypieczętować wystarczy im zapunktować w jednym z następnych spotkań.
Jeśli znalazłeś błąd w statystykach/opisie, napisz proszę na maila:
Igor.wrocbal@gmail.com