Sklep

Składy zespołów

23 Roman Misechko Bramkarz
17 Volodymyr Verovskyi Obrońca
98 Dmytro Chernenko Obrońca
80 Artem Lytvynenko Obrońca
81 Mykyta Yeshkov Obrońca
77 Maksym Vaseiko Pomocnik
86 Oleksandr Klimchuk Pomocnik
19 Bohdan Romanko Napastnik
9 Ivan Talashchuk Napastnik
1 Wojciech Kowalczyk Bramkarz
2 Jan Garnecki Obrońca
5 Szymon Rodak Obrońca
31 Stanisław Ferenc Obrońca
16 Jakub Zborowski Pomocnik
8 Paweł Potarzycki Pomocnik
12 Mateusz Łoziński Pomocnik
9 Szymon Pisarski Napastnik
14 Adam Garnecki Napastnik

MVP Spotkania

Zdjęcie MVP
Mykyta Yeshkov

Swoimi bramkami utrzymał Alfę w grze w pierwszej połowie gdy wyraźnie odstawali od ofensywnie usposobionego rywala. Gdyby nie to w drugiej odsłonie mogłoby już być za późno.


Relacja z meczu

Witamy z wrocławskiego osiedla Grabiszyn, gdzie na boisku przy ulicy Skwierzyńskiej 1-7 zainaugurujemy zmagania w dziesiątym tygodniu ligi Wrocbal w sezonie Wiosna 2023. Ostatni poniedziałek maja i na jego starcie zobaczymy zawodników drugiej ligi WLS. Walcząca o mistrzostwo Alfa "skrzyżuje rękawice" ze znajdującą się w strefie spadkowej - Mocambolą. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na gładką wygraną ekipy ukraińskiej, ale gracze Pawła Potarzyckiego z pewnością "tanio skóry nie sprzedadzą".

Już w czwartej minucie mieliśmy otwarcie wyniku. Alfa pokazała, że będzie groźna i nie bez powodu walczy o medale już w swoim debiucie. Spod linii końcowe boiska w środek zagrał Klimchuk i akcję zamknął Yeshkov. Kolejne minuty to jednak nie dominacja Alfy, a wręcz przeciwnie. Pisarski przesłał ostrzeżenie dla rywali trafiając w słupek po kontrataku. Właśnie szybkie ataki okazały się kluczem do zaskoczenia rywala. W szóstej minucie przerzut piłki z prawej na lewą stronę chytrym strzałem po długim słupku na bramkę zamienił Łoziński. Na tym gracze w turkusowych koszulkach nie poprzestali. Zmarnowali sytuację sam na sam z bramkarzem, aoczywiście po kontrze, ale nieco na otrzeźwienie do głosu doszła Alfa. Vervoskyi trafił w słupek. To dodało nieco animuszu niebieskim i kolejne akcje należały do nich. Jedną z nich ofiarnie przerwał obrońca, a po rozegraniu rzutu rożnego fatalnie przestrzelił Vaseiko. Mocambola postanowiła zmienić nieco taktykę i nie tracić sił na bieganie do kontr. Tak można wytłumaczyć to co miało miejsce w 16 minucie. Ferenc pokonał bramkarza strzałem z pola karnego. Nic nadzwyczajnego, ale był to strzał z własnej “szesnastki”. Idę o zakład, że piękny lob w okienko zaskoczył nie tylko bramkarza, ale i strzelca, jego kolegów i kibiców. Mnie na pewno i całe szczęście nie nagrywałem tego spotkania, bo pewnie był ten mierzony strzał nie uchwycił. Kolejna kontra, w której Rodak zagrywał do Garneckiego nie przyniosła bramki. Ostatnie dwa ataki należały do Alfy. O ile pierwszy strzał Yeshkova bramkarz wybił na róg, to po chwili w zamieszaniu w polu karnym nominalny obrońca Alfy umieścił piłkę w siatce.

Druga odsłona i szybki gong, gdy podanie Garneckiego na bramkę zamienił Rodak sprawił, że ten mecze był ciekawszy niż można było przypuszczać. Następna groźniejsza akcja i znów kontra Mocamboli. Na dwa razy uderzał Garnecki, a być może lepszym rozwiązaniem byłoby zagranie do wybiegającego szeroko Zborowskiego. Wiele wskazywało na to, że tylko bramkarz Alfy “dojechał” na to spotkanie. Dwie okazje w jednej akcji miał kapitan rywala, ale po doskonałej górnej piłce z głębi pola Potarzycki nie był w stanie skierować piłki do siatki. “Il Capitano” Mocamboli miał jeszcze kolejną okazja po kilku chwilach, ale i tym razem niecelnie, niemocno, niedobrze. Teraz piłkarski banał, niewykorzystane okazje się zemściły. W 30 minucie Klimchuk zagrał do Talaschuka i ten podpiął niebieskich pod kroplówkę. Po trzech minutach reanimacja się udała i po raz kolejny Talaschuk znalazł sposób na pokonanie Kowalczyki. Była to, jak się później okazało, zwycięska bramka. Tempo nico osiadło. Z godnych odnotowania mieliśmy uderzenie Potarzyckiego z woleja i poprzeczkę Alfy, po której piłka tylko się przetoczyła. 

Pisząc zapowiedź do tego meczu mój szanowny kolega Michał Pondel stwierdził że Mocambola tanio skóry nie sprzeda. Patrząc na przebieg meczu to Alfa musiała skóre... ratować. Ostatecznie wygrał faworyt ale postawa Mocamboli zasługuje na uznanie. Mocambola pod koniec tego tygodnia, a dokładniej w piątek zagra na Kuźnikach z Wypici Team, a Alfa w przyszłym tygodniu przy Skwierzyńskiej podejmie również zespół Wypitych.

"chyba oglądaliśmy inny mecz", napisz:
luki@wrocbal.pl




Jeżeli jesteś kapitanem lub kierownikiem drużyny, która brała udział w tym meczu to możesz ocenić aspkety tego spotkania

Arbiter (1-10):
Koordynator (1-10):
Przeciwnik (1-10):

Uzasadnienie oceny (obowiązkowe)

Twoje hasło WROCBAL . PL