Składy zespołów
MVP Spotkania
Piotr Kutny
Po ostatnim gwizdku, to właśnie Piotrka było najbardziej żal, bo włożył w ten mecz wszystkie siły, męczył defensywę rywala przez całe spotkanie a i to nie wystarczyło do zwycięstwa. Dodatkowo wyróżnienie dla bramkarza Figi oraz T. Pondla
Relacja z meczu
JCD wygrywa 2:1 z Figą i awansuje na 3 pozycję w 2. lidze, ale z naszej perspektywy zupełnie na to zwycięstwo nie zasłużyli, co więcej do ostatniej minuty nawet remis wydawał się być dla nich dobrym wynikiem. JCD od początku miało przewagę, ale nie tyle w grze, co przewagę w dosłownym tego słowa znaczeniu, bo Figa musiała rozpocząć mecz w 6. Mimo, że graczy JaCierpieDole było więcej, to przez 10 minut nie byli wstanie zdominować przeciwnika i to Figa okazjonalnie tworzyła ciekawsze akcje. Pierwsza bramka pada dopiero w 17 minucie a zdobywcą niezawodny Tomasz Pondel, który nie miał dobrej pozycji do strzału, ale chciał sprawdzić bramkarza i okazało się, że słusznie. W 19 minucie Michał Pondel ewidentnie zagrywa ręką w polu karnym i choć uciekał od piłki, to już było za późno, sędzia Andrzej Malec wskazuje na "wapno". Do piłki podszedł Kontanty Mękal i pewnym strzałem pokonał Jakuba Pondla. Do przerwy było 1:1, ale po zmianie stron to Figa zaczynała grać coraz ciekawiej, spokojnie rozgrywała akcje, przenosiła ciężar gry ze skrzydła na skrzydło i widać było, że są lepsi od JCD, które sprawiało wrażenie jakby ich zawodnicy po raz pierwszy grali ze sobą. Jedną z lepszych akcji Figa miała już w ostatnich minutach, ale słupek uratował ekipę Łukasza Czuchraja. Wszyscy już wiedzieli, że mecz zakończy się remisem, ale zapomniał o tym Tomasz Pondel, który w ostatniej akcji meczu dostał piłkę przed polem karnym, zbiegł do środka i strzałem po ziemi pokonał zasłoniętego golkipera Figi. JaCierpieDole wygrywa 2:1 a Figa, mimo dobrej gry, znowu zostaje z niczym.
Autor: Marian Przestalski (m.przestalski@wrocbal.pl)