Sklep

Składy zespołów

1 Jakub Pondel Bramkarz
4 Wiktor Chmielewski Obrońca
8 Karol Leszczyński Obrońca
18 Kamil Oleś Obrońca
19 Konrad Chmielak Pomocnik
5 Miłosz Jagodziński Pomocnik
7 Rafał Dzietczyk Napastnik
9 Tomasz Słowiński Napastnik
13 Łukasz Wiraszka Napastnik
17 Michał Pondel Napastnik
0 Tomasz Bieliński Bramkarz
7 Grzegorz Kusa Obrońca
6 Rafał Drogosz Obrońca
9 Piotr Karpa Pomocnik
4 Maciej Królicki Pomocnik
3 Arkadiusz Różniatowski Pomocnik
8 Paweł Sikorski Pomocnik
5 Rafał Miazgowski Napastnik

MVP Spotkania

Zdjęcie MVP
Jakub Pondel

Najlepszy zawodnik na boisku. Długo utrzymywał on swoją drużynę w grze o trzy punkty, notując na przestrzeni meczu wiele klasowych interwencji.


Relacja z meczu

Pierwsze spotkanie przy Paderewskiego i od razu hit drugiej ligi. Trzeci w tabeli KS Widawa Wrocław podejmie wicelidera - Padro Logistics. Zespół Rafała Drogosza ma trzy punkty więcej na koncie, ale rozegrał też jeden mecz. "Widawianie" będą jednak tą przewagę zniwelować. Niestety dla nich nie pomoże im w tym najlepszy strzelec drużyny - kontuzjowany - Jakub Bryś, a także jeden z liderów defensywy - Dima Budasov. W Padro nie ujrzymy bramkostrzelnego Sebastiana Szefnera, a między słupkami zagra debiutant - Tomasz Bieliński.

Od początku spotkania lepiej wygląda Widawa, która częściej gości pod polem karnym przeciwnika. W 6 minucie zespół ten mógł wyjść na prowadzenie, ale po dalszym zagraniu z linii obrony i presji wywartej przez Tomasza Słowińskiego na obrońcę Padro Logistics, ten drugi z główki trafił w słupek własnej bramki. Po chwili Słowiński już sam uderzył bez pomocy rywala, ale tym razem golkiper strzał ten obronił. Swoją przewagę "Widawianie" przypieczętowali w 11 minucie, gdy wyszli na prowadzenie. Łukasz Wiraszka wprowadził nieco zamieszania w szeregi defensywy rywali, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Wiktor Chmielewski i lekkim strzałem przy krótszym słupku zaskoczył debiutującego we Wrocbalu - Tomasza Bielińskiego. Po chwili za błąd zmiany żółty kartonik otrzymał Arkadiusz Różniatowski. Takie okoliczności przyrody, wydawało się, że gracze w zielonych trykotach dostaną wiatru w żagle i podwyższą prowadzenie. Nic bardziej mylnego. W tym momencie do głosu coraz śmielej zaczęli dochodzić gracze Rafała Drogosza. Trochę strzałów przyblokowanych i niecelnych i z czasem sytuacje bramkowe. W 15 minucie przed szansą na otwarcie wyniku stanął Rafał Miazgowski, ale bramkarz do spółki z obrońcami zażegnali niebezpieczeństwo. W kolejnej akcji własnego golkipera mógł zaskoczyć Konrad Chmielak, ale piłka po odbiciu się od niego przeleciała tuż obok słupka. Za trzecim razem w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Piotr Karpa, ale górą w tym starciu okazał się golkiper Jakub Pondel, który świetnie interweniował. Widawa prosiła się o gola dającego remis i go otrzymała. Miazgowski grając na ścianę został sfaulowany przez...Słowińskiego (co w obronie robił Słowiński?), a że działo się to według sędziego na linii pola karnego to mieliśmy rzut karny w 20 minucie. Do jego wykonania podszedł kapitan - Drogosz. Strzelił po ziemi w lewo, bramkarz rzucił się w prawo i mieliśmy 1:1 do przerwy.

Druga połowa na początku niczego szczególnego nie zwiastowała. Drużyny grały zachowawczo, ale z każdą minutą na murawie robiło się coraz cięższe boisko. Spięcia, utarczki słowne, faule i gry w piłkę nie było w wcale. Lepsze sytuacje na strzelenie gola potrafili sobie wypracować jednak gracze Padro, ale na ich nieszczęście bardzo dysponowany był Jakub Pondel. Tutaj świetnie obronił strzał z rzutu wolnego autorstwa Karpy, gdzie indziej zatrzymał strzał Miazgowskiego, czy przed linią bramkową złapał uderzenie Królickiego. Widawa też kilka strzałów oddała, ale tylko dwa z nich autorstwa Olesia i Dzietczyka sprawiły problemy bramkarzowi tak, że zbił piłkę na rzut wolny. Wracając jednak do tych sytuacji poza piłkarskich to w 29 minucie żółtą kartkę za odkopnięcie piłki po gwizdku otrzymał Jagodziński. Żeby tego było mało chwilę później z boiska za faul i kolejny żółty kartonik wyrzucony został Chmielak (na dwie minuty). W tym momencie Widawa grała w 4, Padro w 6. W kolejnej akcji mieliśmy kolejny rzut karny dla Padro i niecodzienną sytuację, gdzie Kubę Pondla zastąpił w bramce jego brat - Michał. Do wykonania "jedenastki" podszedł Karpa, uderzył w lewo, Pondel rzucił się w lewo, a piłka minęła bramkę Widawy. Nadal nie mieliśmy zatem wykorzystanej przewagi graczy w "niebieskich" trykotach. Stało się to dopiero jak na murawie pojawił się piąty zawodnik Widawy i wtedy to Padro strzeliło gola. Oleś nie przyblokował Królickiego, ten posłał szczura obok zasłoniętego J.Pondla i mieliśmy 1:2. Po strzelonym golu upust emocjom dał Karpa, ostentacyjnie ciesząc się po strzelonym golu w kierunku ławki rezerwowych przeciwników. Sędzia Nowak według przepisów musiał ukarać zawodnika żółtą kartką i teraz to Widawa grała w przewadze. Nie potrafiła jej wykorzystać mimo dwóch prób. Najpierw strzał Jagodzińskiego po interwencji bramkarza wyleciał na rzut rożny, a po chwili kąśliwe uderzenie Słowińskiego z powietrza bramkarz przeniósł nad poprzeczką. Padro mogło swojego rywala po chwili skontrować, ale Miazgowski nie wygrał wojny nerwów z J.Pondlem. Po chwili bohaterem Widawy nie był Pondel, a Słowiński, który przyjął "na klatę" mocne uderzenie Królickiego z rzutu wolnego! Ostatnią szansę na doprowadzenia do remisu Widawa miała w 39 minucie. M.Pondel zgrał piłkę w kierunku Słowińskiego. Ten oddał mocny strzał zza pola karnego, który z problemami do boku odbił Bieliński. Do futbolówki powinien dopaść Jagodziński, ale minął się z futbolówką i gola na 2:2 nie było. Ostatecznie zatem po meczu pełnym emocji Padro zwyciężyło - 2:1 co  w realiach ligi OFC jest rezultatem niecodziennym.

Mówić o tym spotkaniu, że był to mecz walki to nic nie powiedzieć. Było to spotkanie pełne emocji, zarówno tych sportowych jak i poza sportowych. W pierwszej połowie lepiej grali "Widawianie", w drugiej Padro. Goli dużo nie było, było natomiast wiele kartek i boiskowych przepychanek. O losach tego meczu zadecydował jeden gol, a więcej o takowego strzeliło Padro Logistics i to one dzięki trzem punktom zrobiło kolejny krok ku pierwszej lidze. Podopieczni Michała Pondla mimo porażki z gry o awans nie wypadli, ale prawdopodobnie pozostała im tylko i wyłącznie walka o najniższy stopień podium. Następnym razem Padro zagra w czwartek z La Equipe. Widawa w przyszły poniedziałek zagra z Torkiem.

 

Jeśli zauważyłeś błąd w relacji lub statystykach, napisz:
m.pondel@wrocbal.pl




Jeżeli jesteś kapitanem lub kierownikiem drużyny, która brała udział w tym meczu to możesz ocenić aspkety tego spotkania

Arbiter (1-10):
Koordynator (1-10):
Przeciwnik (1-10):

Uzasadnienie oceny (obowiązkowe)

Twoje hasło WROCBAL . PL