Sklep

Składy zespołów


MVP Spotkania

Zdjęcie MVP
Mariusz Płatek

Król środka pola. Świetnie rozgrywał piłkę, do tego strzelił dwa niesamowicie ważne gole, które dały jego ekipie trzy punkty. Na wyróżnienie zasługuje także Statkiewicz, Pietruszka i Ciechanowicz!


Relacja z meczu


Poświąteczne spalanie kalorii na Estadio de Kuźniki rozpoczniemy razem z graczami Leroy Merlin Wrocław i Eko-Okna S.A. Lerle Merle notuje ostatnio spadek formy, co ma przełożenie na miejsce w strefie spadkowej. Szklarze może i nie mają jednolitych strojów (sugerujemy ogarnąć temat na następną kolejkę zanim konsekwencje wyciągnie z tego Organizator), mają za to aż 7 oczek przewagi nad Leroyem i będą występować dzisiaj w roli faworyta. Eko-Okna czują się dzisiaj tak pewnie, że posadziły na ławie nawet swoją największą gwiazdę – Damiana Rudzkiego, któremu nie spieszyło się nawet z przebraniem w strój meczowy. Co innego Kiero Leroya – kontuzjowany Grzesiu Andysz, który odpicował się w czerwoną ceratkę, żeby po rozgrzewce zakomunikować „Sorry, napie*dala mnie jednak, dzisiaj nie zagram” i ostatecznie zająć wygodną miejscówkę na ławce w towarzystwie swojego bojowego Yorka o imieniu Kuba.

Pod bramką Statkiewicza zrobiło się gorąco już na samym początku meczu – po wielkim młynie piłka trafiła w słupek. Później też wiele się działo – na Estadio dotarli m.in. Wschodząca Gwiazda Parasola Kuba Pietruszka i jego osobisty szofer Samuel Pniewski, dzięki czemu Leroy dysponował już dwójką zmienników. Obaj Panowie wkrótce potem zameldowali się na murawie i nawet narobili trochę zamieszania – zwłaszcza Pietruszka, który hojnie obdarowywał kolegów i koleżankę życzliwymi podaniami, z których niestety wiele nie wynikało. Eko-Okna też miały swoje sytuacje, ale zdecydowanie najlepszą miał Dawid Kloczkowski, który z dystansu posłał piłkę w samo okienko. Myślicie, że byliśmy świadkami gola z cyklu stadiony świata? Nic z tego – na budzie stał przecież Statkiewicz, a że Statos wzorowo przepracował okres przygotowawczy (może nie będziemy zdradzać szczegółów) wyjął tą niemożliwą do wyjęcia piłkę i zapobiegł stracie bramki! To dodało skrzydeł jego kolegom – na trzy minuty przed przerwą Leroy objął prowadzenie! Idealne podanko z lewej nóżki z rożnego posłał Kuba Pietruszka, a wzorowo wykończył to jego imiennik – Szura! Wschodząca Gwiazda Parasola tak podjarała się swoją asystą, że postanowiła asystować także samemu sobie – indywidualny rajd prawą flanką Kuba Pietruszka zakończył strzeleniem gola na 2:0 tuż przed końcem pierwszej części spotkania!

Mimo prowadzenia swoje do powiedzenia w przerwie miał Kiero Andysz, który jak na siebie i tak był w miarę spokojny (prawdziwa „suszarka” miała dopiero nadejść). Niekorzystnym wynikiem bardzo przejęli się natomiast Szklarze, przez co nawet Damian Rudzki postanowił przepocić swój znacznik i zdecydował się wspomóc swoich kolegów w drugiej połowie meczu.

Już samo pojawienie się Rudzkiego na boisku dodało nadprzyrodzonych mocy graczom Eko-Okien, którzy gola kontaktowego strzelili tuż po przerwie! Na uderzenie sprzed pola karnego zdecydował się Kloczkowski, Statos z tym mocnym strzałem dał sobie radę, z dobitką nieupilnowanego Ciechanowicza było już jednak gorzej i po 21 minutach mieliśmy już tylko 2:1 dla Leroya. W 24. minucie do kieszonki musiał sięgnąć arbiter Janikowski – Cyryl Karpiński faulem doprosił się żółtej kartki. Nie wszyscy gracze Leroya ogarnęli, że grają w przewadze, może dlatego z przewagi tej niewiele wynikło. W 28’ Szklarze wyrównali – zagranie z boku pola karnego od Piotra Musielaka na wślizgu zamknął Adrian Ciechanowicz, który tym samym ustrzelił dublet.  Kierownik Andysz był już coraz mocniej zdenerwowany i był już bliski poszczucia rywali swoim bojowym Yorkiem Kubą, zwłaszcza, że w 30 minucie trzeciego gola dla Okien dołożył Mariusz Płatek (asystował Ciechanowicz). Waleczny Leroy nie miał jednak zamiaru się poddać – Pan Piłkarz Jakub Pietruszka poszedł jak dzik tym razem lewą stroną i znów asystując sam sobie wpisał się na listę strzelców. Na osiem minut przed końcem mieliśmy 3:3, Leroy walczył nadal i miał nawet okazje wyjść na prowadzenie, niestety Pniewski odkąd ściągnął słuchawki nie był już sobą i spartolił setkę, którą normalnie strzeliłby z zamkniętymi oczami. Dobry remis nie jest zły, jednak podziału punktów ostatecznie nie oglądaliśmy bo swoje na koniec wtrącił jeszcze raz Mariusz Płatek, który zapakował piłkę pod samą ladę i to co gorsza dla Statosa – po krótkim, w 36’ dając prowadzenie ekipie Szklarzy. Eko-Okna S.A. do końca nie wypuściły już tego prowadzenia i ta historia kończy się dla graczy Grzegorza Andysza bez happy endu.

Leroy Merlin przegrywa z wyżej notowaną drużyną Eko-Okien S.A., choć oglądając to spotkanie z boku postronny obserwator raczej nie odgadłby, które miejsca w tabeli zajmują oba teamy. Team Andysza walczył dzisiaj ambitnie do samego końca, niestety niewykorzystane sytuacje i multum zmarnowanych podań (a można było zawojować klasyfikację najlepszych asystentów i kanadyjkę...) od Wschodzącej Gwiazdy Parasola przesądziły o tym, że trzy punkty ostatecznie wędrują na konto drużyny Eko-Okna S.A., która była skuteczniejsza o jednego gola, dzięki czemu wskakuje na pozycję wicelidera. Teraz czeka nas długi majowy weekend, a już po nim wjadą takie hiciorki jak Leroy Merlin – Za Bezpieczny Weekend i Eko-Okna S.A – Fulanito.

Autor: Marta Toczek (marta@wrocbal.pl)




Jeżeli jesteś kapitanem lub kierownikiem drużyny, która brała udział w tym meczu to możesz ocenić aspkety tego spotkania

Arbiter (1-10):
Koordynator (1-10):
Przeciwnik (1-10):

Uzasadnienie oceny (obowiązkowe)

Twoje hasło WROCBAL . PL