Składy zespołów
MVP Spotkania
Grzegorz Kręcigłowa
Jeden z najlepszych zawodników spotkania, w końcówce spotkania mógłby zaliczyć co najmniej dwie asysty (lub gole gdyby dostał podania zwrotne), ale koledzy z drużyny przestali grać w piłkę. Wyróżnienie dla Kacpra Podgórniaka, który poza bramką samobójczą był bezbłędny na środku obrony i świetnie rozgrywał piłkę.
Relacja z meczu
1’ Początek spotkania! Selsey wychodzi w 7, bez rezerwowych, ale mają nadzieję, że jeszcze dojedzie do nich kapitan Grzegorz Galas. W drużynie gospodarzy brakuje jednak Dawida Fabisza, który prawdopodobnie ten sezon ma już z głowy ze względu na uraz kolana.
2’ Prostopadłe zagranie w pole karne do Nicińskiego, ale bramkarz Selsey wyszedł w porę i ubiegł rywala.
3’ Podgórniak uderza zza połowy, całkiem niezła próba, ale jednak obok bramki.
4’ GOL! (0-1) Fatalny błąd bramkarza, który w niegroźnej sytuacji podaje wprost pod nogi Nicińskiego, ten uderza, bramkarz jeszcze zdołał zbić piłkę do boku, ale przy dobitce Bancewicza był już bezradny, piłka wpada do siatki i Core Servcies obejmują prowadzenie!
7’ Kolejne prostopadłe podanie od Podgórniaka do Nicińskiego, ale ten od razu jest wyblokowany przez obrońcę.
8’ Wrzutka w pole karne, uderza Musiał, ale tylko obok bramki.
12’ Bramkarz Selsey ponownie podaje do przeciwnika, tym razem do Bancewicza, ale tym razem Rakowiecki broni.
16’ GOL! (0-2) zawodnicy Core rozklepali obronę gospodarzy, Kręcigłowa podał do Ryczkowskiego, który podwyższył prowadzenie.
20’ Koniec pierwszej części spotkania, Selsey prawie nie istnieje, najbardziej zapisał się Rakowiecki, który fatalnie wszedł w mecz.
22’ Świetna próba Bancewicza, który z ostrego kąta próbował dokręcić piłkę, ale ostatecznie nie trafia w światło.
22’ GOL (1-2) Selsey zaskoczyło przeciwnika po przerwie, Galas zagrywa do Ciemli, ten odgrywa na wolne pole i Galas uderza z ostrego kąta, po ziemi, obok bramkarza.
25’ GOL! (1-3) I kolejny babol bramkarza Selsey, piłka trafia do Kręcigłowy, który mocnym strzałem zdobywa bramkę. Core ponownie z dwubramkowym prowadzeniem.
29’ Rzut wolny dla Selsey rozegrany na ścianę, uderza Bender, ale strzela w kosmos.
32’ Trzech zawodników Core niemal potyka się o piłkę, ostatni jakimś cudem kieruje ją w bramkę, ale na tyle lekko, że bramkarz Selsey bez problemu ją łapie.
34’ Jeśli poprzednia akcja spowodowała, że chcieliście pogrzebać sobie w mózgu by wymazać ostatnie wspomnienia, to na nic wasz trud – Ziobrowski stał 1,5 metra przed bramką, dostał idealną piłkę, ale uderzył w poprzeczkę, piłka odbiła się jeszcze od bramkarza i poleciała do boku.
37’ GOL! (3-2) Radości ciąg dalszy, jeden z najlepszych zawodników meczu (który miał zostać MVP spotkania) Kacper Podgórniak próbuje wybić piłkę, ale jakimś cudem przelobował własnego bramkarza i zdobył bramkę dla przeciwnika. Szybko patrzymy na ławkę rezerwowych Selsey czy może wolny gracz nie bawi się laleczką Voodoo, ale niestety z tej odległości nie można stwierdzić na 100%.
38’ Wreszcie dobry strzał Nicińskiego przerywa złą passę zagrań gospodarzy, ale słupek ratuje Rakowieckiego.
39’ Kręcigłowa minął obrońcę, podał do środka do Bancewicza,, ale ten został zablokowany przez obrońcę.
39’ Goście wchodzą 2 na 1, Kręcigłowa podaje do Ryczkowskiego, ten odgrywa? piętą, ale był blisko zdobycia bramki, piłka jednak zakręciła tuż za słupkiem.
40’ Koniec meczu!
Core Services zagrało bardzo dobry mecz, ale o końcówce powinni szybko zapomnieć (właściwie to wszyscy, którzy oglądali ten mecz). Mecz, który powinni wygrać gładko i wysoko drużyna Ryczkowskiego wygrała zaledwie 3:2. Selsey nie miało dzisiaj szans powalczyć z przeciwnikiem, głównie przez fatalny dzień bramkarza, który zawalił przed wszystkim pierwszą bramkę, która zawsze jest kluczowa. 26. Kwietnia o 20:40 Selsey spotka się z JaCierpieDole, natomiast dwa dni wcześniej o 21:30 Core Services podejmie FC Velicante Wrocław.
autor: Marian Przestalski