Sklep

Podsumowanie sezonu jesień 2019 - Ekstraklasa

EKSTRAKLASA: 

Tabela: 

1. Baumit 
2. Wielka Niewiadoma 
3. Orły Wrocław 
4. Gumzamet Fidasz 
5. Wolves Wrocław 
6. Szpilmacherzy 
7. T.B 85 Team
8. Real Compensacion 
9. Tomtex
10. Industrial Solutions Group
11. BNY Mellon
12. Piorun Zaodrze

Najwięcej goli strzelonych: Orły Wrocław - 41 
Najwięcej goli straconych: BNY Mellon - 44 
Najmniej goli straconych: Szpilmacherzy - 18 
Najmniej goli strzelonych: Piorun Zaodrze - 14 

SUPERPUCHAR WLB: 

T.B 85 Team - Wielka Niewiadoma 1:3 

SUPERPUCHAR KUŹNIKI: 

AWL - Wielka Niewiadoma 0:1

PUCHAR MISTRZÓW: 

AWL - T.B 85 Team 1:3 
T.B 85 Team - AWL 0:2 

PUCHAR LIGI: 

KP Ogrodomania - Tomtex 1:2 

Ciągle upieram się przy tym, że najsilniejszą obecnie ligą we Wrocbalu jest Ekstraklasa WLB. Jej drużyny prezentują się piłkarsko lepiej na tle przeciwników, w meczach tej ligi naprawdę można oglądać sporo składnych i efektownych akcji. Nie brakuje wyrównanych pojedynków i indywidualnych popisów. Wszystkie Puchary należą do przedstawicieli ligi przy Skwierzyńskiej. Puchar Mistrzów zgarnęło T.B 85 Team, które w rozgrywkach ligowych nie miało zbyt wiele powodów do radości. Łączony Puchar Ligi trafił do Tomtexu, który również przeżywał kryzys. Dwa Superpuchary padły łupem Wielkiej Niewiadomej, a mistrzostwo powróciło do Baumitu. Wypisując to wszystko - mam powtierdzenie swoich słów, ale nie o tym dzisiaj pragnę napisać. Dzisiaj, zanim na dobre ruszy edycja zimowa, podsumujemy szybko to co działo się jesienią w WLB. Zaczynamy od Ekstraklasy, a więc jak to mówią - do roboty. 

Miejsce: 1 
Ilość punktów: 25 
Najlepszy strzelec: Jakub Rejmer - 14 goli 
Najlepszy asystent: Jakub Rejmer - 8 asyst  

Odkąd FC Spec zmienił się w Baumit, mistrzostwa drużyna Grzegorza Kędzierskiego nie zdobyła. Zmieniło się to jesienią 2019 roku. Liga choć mocniejsza niż poprzednio, zawodnicy "czerwonych" coraz starsi, ale co za tym idzie jeszcze bardziej doświadczeni. No i tym doświadczeniem wygrali mistrzostwo. Początek sezonu mieli bardzo dobry, w trzech meczach zgarniając komplet punktów i przede wszystkim wygrywając z WN-em, w jednej z ostatnich akcji meczu (przyp. 5:4). Później niespodziewanie przyszła porażka z Tomtexem, po której sytuacja kadrowa dawnego Speca zaczęła się robić coraz bardziej nieciekawa. Mimo tego, w kolejnych czterech meczach Baumit nie zanotował porażki, raz stracił punkty, remisujac z T.B. w tym czasie zespół ten potrafił grając w sześciu rozbić Pioruna Zaodrze - 0:5. Na Wolves Wrocław szóstka graczy nie starczyła. Po wpadce z Wolves gracze Kędzierskiego byli już na musiku. Grając bez zmian ograli Real Compensacion i sprawę tytułu musieli rozstrzygnąć w meczu przeciwko Orłom. Tutaj liczyła się tylko i wyłącznie wygrana i Baumit takową zanotował, zwyciężając - 4:2. Tytuł po ponad roku wraca do baumitowskiej gabloty, ale ze względu na coraz wyższy poziom Ekstraklasy - nie jest powiedziane, że uda się tej drużynie go obronić. 

Miejsce: 2 
Ilość punktów: 25 
Najlepszy strzelec: Damian Madej - 5 goli 
Najlepszy asystent: Damian Madej - 3 asysty 
Puchar Ligi: ćwierćfinał 
Superpuchar WLB: wygrana 
Superpuchar Kuźniki: wygrana 

Wielka Niewiadoma po bardzo udanym sezonie wiosennym, w którym zajęła trzecie miejsce, nie spodziewała się, że kilka miesięcy później ten rezultat poprawi. Zwłaszcza, że z drużyny odeszli ważni zawodnicy tacy jak Hubert Mikołajczyk czy Paweł Duma, którzy powrócili do swojego matecznika - Orłów Wrocław. W ich miejsce Andrzej Jaskowski sprowadził doświadczonego Marka Koniecznego i dwóch graczy z Tomtexu - Dawida Kloczkowskiego i Damiana Rudzkiego. Udało się dziury połatać, a ciężar gry rozłożył się na wszystkich zawodników. Po słabym początku sezonu, bo nie można inaczej nazwać sytuacji, w której WN w pierwszych pięciu meczach zanotował tylko dwa zwycięstwa, udało się ustabilizować formę i od porażki ze Szpilmacherami przyszło kolejnych sześć zwycięstw, no i tytuł wicemistrza trafił w ręce "biało-czarnych". Co było kluczem do sukcesu? Na pewno niezwykle stabilna kadra, zgrany kolektyw i pragmatyzm w grze. Wielokrotnie podopieczni Jaskowskiego nie zachwycali swoją boiskową postawą, a mimo tego potrafili regularnie punktować. To jest cecha, którą posiadają najlepsi. 

Miejsce: 3 
Ilość punktów: 24 
Najepszy strzelec: Hubert Mikołajczyk - 8 goli 
Najlepszy asystent: Paweł Gniewek, Mikołaj Klimczak - 5 asyst 
Najlepszy atak (drużynowo) - 41 bramek zdobytych 

Orły Wrocław przeniosły się do nas z ligi konkurencyjnej, a w zasadzie zarówno tam, jak i tutaj wystawiły swoje reprezentacje. Przy Lotnicznej ekipa Mikołaja Klimczaka odniosiła sukcesy, ale chciała to samo zrobić przy Skwierzyńskiej. No i jak by nie było, trzecie miejsce w debiutanckim sezonie to bardzo dobry wynik. Orły dały się poznać z gry kolektywnej, ładnej dla oczu. Niestety zespół ten nie posiadał tego czym dysponowały dwie pierwsze drużyny w lidze, czyli piłkarskiego doświadczenia i pragmatyzmu. W kluczowym meczu, decydującym o tytule mistrzowskim, debiutant musiał radzić sobie bez swoich dwóch największych gwiazd, czyli bramkarza - Damiana Pająka i najskuteczniejszego zawodnika - Huberta Mikołajczyka. Bez nich przyszła porażka z Baumitem, a Klimczak i spółka musieli zadowolić się jedynie brązowymi krążkami. Trzeba jednak przyznać, że jeżeli "czerwoni" nauczą się grać przy Skwierzyńskiej to mogą stać się drużyną, która zdominuje te rozgrywki. 

Miejsce: 4 
Ilość punktów: 19 
Najlepszy strzelec: Marcin Michalkiewicz - 15 goli 
Najlepszy asystent: Adrian Gorzka - 8 asyst 

Mimo głośnych, medialnych zapowiedzi graczy Fidasza, w życiu nie powiedziałbym, że beniaminek zajmie miejsce tuż za podium. Jednakże na skutek słabszej gry ISG, Tomtexu, T.B czy Szpilmacherów - ta sztuka się ekipie Adriana Gorzki udała. Wydawało się, że trudny terminarz na początku sezonu będzie dla "błękitnych" przekleństwem, ale z drugiej strony czołówkę (z poprzedniego sezonu) mieli już za sobą. W meczach tych zgarnęli tylko trzy oczka, ale potem punktowali aż miło. Zwłaszcza finisz mieli zabójczy, nie przegrywając żadnego z czterech ostatnich spotkań i notując w tym czasie aż trzy wygrane. Nie byłoby jednak sukcesu, gdyby nie postać Marcina Michalkiewicza, który ciągnął tą drużynę za uszy. Został królem strzelców Ekstraklasy i wielokrotnie otrzymywał MVP spotkania. Bez niego Fidasz byłby drużyną walczącą o utrzymanie. Potwierdzić się ta teza może w pierwszym meczu nowego sezonu, w którym ze względu na zawieszenie - Michalkiewicz zagrać nie będzie mógł.

Miejsce: 5 
Najlepszy strzelec: Łukasz Skolimowski - 8 goli 
Najlepszy asystent: Dominik Olszewski - 8 asyst

"Wilki" grały podobnie jak Fidasz, tyle, że tutaj akcenty rozbijały się na większą ilość zawodników. W Fidaszu był Michalkiewicz, daleko za nim Gorzka i potem cała reszta, a w Wolves - Łukasz Skolimowski, Dominik Olszewski, Dariusz Sojka czy Jakub Pelwecki. W przypadku tej drużyny trzeba napisać o wyciągnięciu wniosków po ostatnim pobycie w Ekstraklasie, po którym "Wataha" została zdegradowana. Teraz historia się nie powtórzyła. Kadra tej drużyny była stabilniejsza, linia defensywy grała zdecydowanie lepiej, a w ataku było kilku zawodników, którzy potrafili zrobić różnicę. Z czego zapamiętamy ekipę Dominika Olszewskiego - na pewno z nieprzewidywalności. Zespół ten potrafił pokonać Baumit czy też Orły, ale potrafił również zremisować z Piorunem i męczyć się z Realem Compensacion. 

Miejsce: 6 
Ilość punktów: 17
Najlepszy strzelec: Michał Perszke - 9 goli 
Najlepszy asystent: Mariusz Krysiak - 4 asysty 
Najlepsza obrona (drużynowo): 18 goli straconych
Puchar ligi: ćwierćfinał 

Szpilmacherzy latem prężnie działali na rynku transferowym i nieco odmłodzili kadrę, zwłaszcza, jeżeli chodzi o atak. Z przodu nie hasał już Łukasz Hauzer, a młodzi, gniewni - Michał Perszke i Marcel Dzwonik. Zwłaszcza ten pierwszy miał ogromny wpływ na postawę "Szpilek". W pierwszych czterech meczach ekipa Pawła Kalinowskiego zgarnęła 10 punktów, później dołożyła jeszcze sześć oczek (w polu pokonanych zostawiając m.in Wielką Niewiadomą), ale od wygranego meczu z Tomtexem - 16 października, był już gwałtowny zjazd w dół. Zamiast bić się o tytuł, w końcowych czterech meczach Szpilmacherzy zainkasowali zaledwie jedno oczko (remisując z T.B). Na dodatek na mecze przestał przychodzić Dzwonik, a kontuzji nabawił się Perszke. Finalnie "Szpilki" osunęły się na szóstą lokatę, ze stratą siedmiu oczek do podium. Na domiar złego już po pierwszym meczu odpadli z Pucharu Ligi i choć zrobili progres w stosunku do sezonu wiosennego, to mogą czuć spory niedosyt. 

Miejsce: 7 
Ilość punktów: 15
Najlepszy strzelec: Łukasz Bojarski, Kamil Żbik - po 6 goli 
Najlepszy asystent: Łukasz Zakrzewski - 6 asyst 
Puchar Ligi: półfinał 
Puchar Mistrzów: wygrana 
Superpuchar WLB: przegrana 

Największy zjazd w kontekście poprzedniego sezonu, a nawet dwóch poprzednich zanotowało T.B 85 Team. Obrońca tytułu nie tylko nie obronił tytułu, ale nie zapapał się nawet na medal. Pierwsze mecze tej drużyny na to nie wskazywały. Zespół grał naprawdę bardzo dobrze, kadra była stabilna i wyniki też były. W pierwszych czterech meczach udało się zanotować komplet punktów i mówiono, że T.B może po raz trzeci obronić tytuł. Niestety od zremisowanego meczu z Realem (3 października) coś pękło. Od tamtej pory nie udało się ekipie Adriana Bernatowicza wygrać. Co było przyczną słabszej postawy? Na pewno - niestabilna kadra, którą trapiły zawieszenia i kontuzje. W pewnym momencie zespół radzić musiał sobie bez zawodników, którzy w poprzedniej kampanii ligowej byli kluczowi dla T.B, czyli bez Rafała Rybińskiego, Kamila Żbika czy Pawła Nowaka. Na dodatek w czterech ostatnich meczach T.B straciło aż 19 goli, czyli tyle samo ile przez cały poprzedni sezon. "Biali" jesień chcieli ratować pucharami, ale tutaj również nie było zbyt różowo. Najpierw przegrali Superpuchar z Wielką Niewiadomą. Potem zostali wyeliminowani przez Ogrodomanię w Pucharze Ligi. Udało im się jednak utrzymać zaliczkę w Pucharze Mistrzów, choć i tutaj nie byłoby sukcesu, gdyby nie trzy gole zdobyte na wyjeździe.

Miejsce: 8 
Ilość punktów: 12
Najlepszy strzelec: Jan Wan - 9 goli 
Najlepszy asystent: Jan Wan, Dariusz Lorenc, Jarosław Lach - po 2 asysty 

Real Compensacion przez wielu skazywany na spadek po raz kolejny uciekł spod topora. "Królowie Odszkodowań" do sezonu przystępowali bez dwóch bardzo ważnych graczy - Konrada Bigdowskiego i Jakuba Pingota. Kierownik Łukasz Łukasik w porę jednak podziałał i sprowadził zawodników rodem z Kuźnik - Jakubów Samborskiego i Sentflebena, a także Adriana Ciechanowicza z Eko-Okien, a także Łukasza Herbusia z 3M. Oprócz tego Real cechowała za każdym razem mobilizacja kadrowa - potrafili oni posiadać nawet sześciu rezerwowych. Wróćmy jednak do ich postawy boiskowej. Tutaj początek sezonu był udany i po pierwszych meczach mogli cieszyć się z sześciu punktów i to zdobytych z nie byle kim. Były remisy ze Szpilmacherami, Wielką Niewiadomą i T.B 85 Team, a także wygrana z Tomtexem. Później jednak nastał kryzys formy i dopiero kiedy widmo spadku zawitało "Królom Odszkodowań" w oczy, wtedy zagrali jak należy. W ostatnim meczu sezonu pokonali będące w gazie ISG i utrzymali się w najwyższej klasie rozgrywowej.

Miejsce: 9 
Ilość punktów: 12
Najlepszy strzelec: Grzegorz Kozioł - 6 goli 
Najlepszy asystent: Piotr Miklas, Mariusz Płatek - po 4 asysty 
Puchar Ligi: wygrana 

Trzecią drużyną, która zanotowała największy regres formy w porównaniu z sezonem wiosennym był Tomtex (o więcej lokat spadło tylko ISG i T.B). Drużyna Michała Pondla latem na rzecz Wielkiej Niewiadomej straciła dwóch ważnych zawodników - Dawida Kloczkowskiego i Damiana Rudzkiego. Na dodatek na mecze bardzo rzadko przychodził Adam Cylny, a kadra była bardzo niestabilna. Kilka razy "Połączeni Piłką" grali bez zmian, a rzadko zdarzało się, żeby posiadali szerszą ławkę niż taką dwuosobową. Tomtex dobrze w sezon wszedł, zgarniając dziewięć punktów w czterech pierwszych meczach. W tym czasie odniósł historyczne zwycięstwo nad Baumitem (przyp. 6:3). Ta victoria zamiast ich wywindować, okazała się zjeżdżalnią mocno nachyloną ku dole. W siedmiu kolejnych meczach "Połączeni Piłką" wygrali tylko raz i to z kolejnym utytułowanym rywalem - T.B 85 Team. Układ gier się jednak dobrze ułożył i zespół Michała Pondla grać będzie w Ekstraklasie w kolejnym sezonie. Na pocieszenie Tomtex triumfował w Pucharze Ligi, pokonując po drodze Wielką Niewiadomą, Old Team i Ogrodomanię. 

Miejsce: 10 
Ilość punktów: 9
Najlepszy strzelec: Rafał Tomala - 8 goli 
Najlepszy asystent: Kamil Moskwa - 4 asysty 

Porównywalny zjad do T.B, ale większy od Tomtexu zanotował Industrial Solutions Group, który wiosną do końca liczył się w walce o tytuł i finalnie zajął miejsce tuż za podium. Teraz było zdecydowanie gorzej. Na mecze coraz rzadziej przychodził Adrian Puchała, a nawet kiedy przebywał na boisku to w ogóle nie przypominał zawodnika, którego określano mianem golleadora. Pozostali "młodzi-gniewni" chodzili w kratkę i również nie prezentowali najlepszego poziomu. Rafał Tomala strzelił tylko osiem goli, z czego pięć w meczu z Mellonem. Jakub Kazanecki zanotował w kanadyjce zaledwie osiem punktów. Jedynie Kamil Moskwa prezentował niezłe liczby (9 goli i 4 asysty), ale to ciągle było za mało. Milan Kloch między słupkami nie czarował tak jak poprzednio. W ogóle mało co trzymało się kupy. Po pierwszych pięciu meczach drużyna miała na koncie 0 punktów i o ile porażki z T.B i Orłami mogły się przydarzyć to klęski z Fidaszem i Piorunem nie. Dopiero 17 października ISG wygrało po raz pierwszy i mogło się ze swojej beznadziejnej sytuacji wykaraskać. W drugiej części sezonu udało im się zainkasować 9 punktów i mieli utrzymanie na wyciągnięcie ręki. Trzeba było co najmniej zremisować w ostatnim meczu z Realem Compensacion. Ta sztuka się nie udała, a na najważniejszy mecz sezonu Bartek Zych z ofensywnego kwartetu mógł skorzystać jedynie z Tomali. Sam Tomala nie wystarczył i Industrial po kilku latach wraca do pierwszej ligi.

Miejsce: 11 
Ilość punktów: 7
Najlepszy strzelec: Tomasz Węgrzyn - 5 goli 
Najlepszy asystent: Tomasz Węgrzyn, Michał Dranka - po 2 asysty 
Najgorsza defensywa (drużynowo): 45 goli straconych 

BNY Mellon w ostatnim sezonie wykaraskał się z beznadziejnej sytuacji, ale tym razem ta sztuka mu się nie udała. Do utrzymania zabrakło pięciu punktów. Zespół Karola Sokoła źle w nowy sezon wszedł, ale mógł to zwalić na trudny terminarz, bowiem w pierwszych czterech meczach mierzył się z Baumitem, T.B, Orłami czy Tomtexem. Przełamanie przyszło w drugiej części sezonu i było czym się chwalić, bowiem w polu pokonanych udało się zostawić T.B. Pozytywnych akcentów było jednak zbyt mało. Mellon wygrał jeszcze z Realem i zremisował z Piorunem, ale patrząc na inne mecze, gdzie potrafił tracić 8 czy 9 bramek, trzeba przyznać obiektywnie, że "BoNeY" akurat tym razem na pozostanie w elicie nie zasłużył. Znając jednak tą drużynę, nie zdziwimy się jak za rok do Ekstraklasy wróci. 

Miejsce: 12 
Ilość punktów: 5 
Najlepszy strzelec: Bartłomiej Szczecina - 5 goli 
Najlepszy asystent: Michał Kąciak - 2 asysty 
Najgorsza ofensywa (drużynowo): 14 goli strzelonych 

Piorun latem dostał drugą szansę od organizatorów, bowiem mimo spadku wiosną, miejsce w Ekstraklasie zachował. Nie przygotował się jednak do grania w sposób należyty. Po raz kolejny kulała przede wszystkim ofensywa. Zespół grać musiał na dodatek w obliczu tragedii, bowiem przed startem ligi zginął najlepszy strzelec "Piorunów" - Michał Jasiok. To musiało w jakiś sposób odbić się na jego kolegach, ale nie będziemy tego rozbijać na czynniki pierwsze. Fakty są proste - Piorun nie miał kim straszyć. Byli co prawda Bartłomiej Szczecina i Oleg Vlasik, czyli duet który załatwił tej drużynie punkty z Fidaszem i Wolves, ale zjawiał się przy Skwierzyńskiej zdecydowanie zbyt rzadko. Można gdybać co byłoby gdyby obaj Panowie na mecze przychodzili regularnie. Tego się jednak nie dowiemy. Wiemy jednak, że nie przypadkiem było, że drugi raz z rzędu zespół Marcina Stachowicza okazał się za słaby na Ekstraklasę. 

SIÓDEMKA SEZONU WEDŁUG MICHAŁA PONDLA: 

Bramkarz: 

 Damian Pająk (Orły Wrocław) - Damian wraz ze swoją drużyną debiutował w WLB i zaprezentował się z bardzo dobrej strony.  Bramkarsko był najlepszy, a co najistotniejsze posiadał ogromny wpływ na grę drużyny. Śmiało możemy powiedzieć, że gdyby nie on - nie byłoby brązowego medalu. Wystarczy potwierdzić to dwoma meczami, w których Pająk nie zagrał, a jego drużyna straciła w nich aż 9 goli - były to przegrane starcia z Wolves i Baumitem. 
 

Gracze z pola: 

 Tomasz Nakielski (Baumit) - Tomek zagrał w tym sezonie praktycznie w każdym spotkaniu i miało to odzwierciedlenie w postawie Baumitu, zwłaszcza w defensywie. W wielu sytuacjach odznaczał się stoickim spokojem, a gdy trzeba było - to skutecznie podłączał się do ofensywy. Dowodem na to - cztery gole strzelone i trzy asysty. 


 Adam Smarzyński (Wielka Niewiadoma) - Adam podobnie jak Tomasz Nakielski - jak wino, czyli im starszy, tym lepszy. Wielka Niewiadoma była drugą najlepiej radzącą sobie defensywą w Ekstraklasie i ogromna w tym zasługa doświadczonego Smarzyńskiego. Grał on równo, kilka razy udanie podłączył się do ofensywy, a jego gol z Industrialem w ostatniej akcji meczu, był kluczowy w kontekście zdobycia medali na koniec sezonu. 
 

 Marcin Michalkiewicz (Gumzamet Fidasz) - Piłkarską klasą Marcina można się zachwycać. Wielu myślało, że po świetnych liczbach wyśrubowanych w pierwszej lidze, w Ekstraklasie już tak dobrze nie było. Było równie dobrze. Michalkiewicz został królem strzelców i najlepszym kanadyjczykiem. Niewiele, a zdobyłby miano najlepszego asystenta. Nie wyobrażam sobie bez niego gry Fidasza i stwierdzam, że gdyby nie on - beniaminek do końca biłby się o utrzymanie w elicie, a nie cieszyłby się z miejsca tuż za podium. 
 

 Łukasz Skolimowski (Wolves Wrocław) - Człowiek orkiestra. Kiedy nie było bramkarza - stawał między słupkami. Kiedy nie było obrońców - grał na obronie, a jest przecież graczem ofensywnym. Gdzie by nie grał - spisywał się świetnie i był jednym z ojców sukcesu Wolves, bo przecież tak trzeba nazwać piąte miejsce na koniec sezonu. W minionym sezonie popularny "Skolim" strzelił osiem goli i zanotował sześć asyst. 
 

 Jakub Rejmer (Baumit)  - Kuba z pewnego poziomu nie schodzi. Kolejny sezon wykazuje się regularnością i okazuje się najlepszym ofensywnym graczem Baumitu. Bez jego goli i asyst zespół Grzegorza Kędzierskiego na pewno nie świętowałby odzyskania tytułu mistrzowskiego. Rejmer został królem asyst, wicekrólem strzelców i najlepszym kanadyjczykiem - więcej pisać nie trzeba. 


 Michał Perszke (Szpilmacherzy) - Przebojem wszedł do Ekstraklasy i z marszu został gwiazdą Szpilmacherów. Wielu wypatruje w nim następcy świętej pamięci - Marcina Grabowskiego. "Peres" w tym sezonie udowodnił, że w piłkę grać potrafi, a przecież na tle swoich doświadczonych kolegów, wygląda na debiutanta. W swoim premierowym sezonie w WLB strzelił 9 goli i gdyby nie doznał kontuzji, "Szpilki" mogłyby zakończyć sezon z medalem. 
 

LISTA REZERWOWYCH: Jakub Masztalerz (Szpilmacherzy); Damian Madej (Wielka Niewiadoma), Dominik Olszewski (Wolves Wrocław), Jan Wan (Real Compensacion) 

Autor: Michał Pondel 
E-mail: m.pondel@wrocbal.pl