Sklep

Szalony mecz Old Teamu w Pucharze Ligi

W sobotę wystartowała runda eliminacyjna Pucharu Ligi, z trzech zaplanowanych spotkań odbyły się tylko dwa. Dość zaskakującego walkowera oddała ekipa Stowarzyszenia Odra-Niemen, w związku z czym do kolejnej rundy bez walki przeszła KP Ogrodomania. Zielone Anioły gładko wygrały z Majorelem. Najwięcej emocji było w starciu ORA Wrocław oraz Old Team, gdzie o losie 1/4 finału decydowały rzuty karne.

0:3 (0:1)

Pierwszym pojedynkiem inaugurcującym jesienną edycję Pucharu Ligi był mecz pomiędzy przedstawicielem ligi pierwszej - Zielonymi Aniołami, a drugoligowcem - Majorelem. Faworytem tutaj byli gracze Olafa Mikołajka, ale debiutant zamierzał sprawić niespodziankę. 

Od samego początku mecz był bardzo wyrównany i nie było widać, że obie drużyny dzieli różnica jednej klasy rozgrywkowej. Jako pierwsi konkretniej zaatakowali przedstawiciele Zielonych Aniołów, a dokładniej Arkadiusz Barski, którego strzał z woleja świetnie na rzut rożny zbił Marek Jakubczyk. Po chwili "Green Angels" dało kolejne ostrzeżenie, po szybkim kontrataku. Barski do Beniuka, Beniuk do Barskiego i ten ostatni w sytuacji sam na sam z bramkarzem posłał futbolówkę tuż obok bramki. Druga sytuacja Barskiego i druga zmarnowana. W myśl do trzech razy sztuka, za trzecim podejściem Barski się przełamał i otworzył wynik spotkania. W 8 minucie Wojciech Misiewicz obsłużył go idealnym podaniem, a popularny "Totti" z bliska umieścił futbolówkę w siatce! 0:1. Dwie minuty później pierwszoligowiec mógł podwyższyć swoje prowadzenie. Błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnili gracze Majorelu. Ta trafiła do Misiewicza, który odegrał ją w pole karne do Jakuba Tymczaka, a ten uderzył tuż obok bramki. Z czasem do gry zaczęli dochodzić "niebiescy". W 15 minucie groźnie zza pola karnego strzelał Anton Kovalchuk, ale posłał futbolówkę tuż obok słupka. Po chwili Mikołajka mógł przelobować Sergio Panera Gallego, ale golkiper wyciągnął się jak struna i przeniósł piłkę nad poprzeczkę. Najbliżej strzelenia gola byli Di Lauro i Kovalczyk. Pierwszy przegrał pojedynek jeden na jeden z Mikołajkiem. Drugiego strzał bramkarz świetnie obronił nogami. Nie udało się debiutantowi wyrównać i na przerwę schodził przegrywając 0:1. 

W drugiej połowie gra choć nadal była wyrównana to więcej z niej miały Zielone Anioły. Zaczęło się od kąśliwego strzału Mateusza Stefańczyka sprzed pola karnego po którym Jakubczyk świetnie zbił piłkę na rzut rożny. Po chwili Jakubczyk niepewnie interweniował po strzale Misiewicza z rzutu wolnego. Za trzecim podejściem kiper Majorelu musiał wyciągać piłkę z siatki po raz drugi. Pokonał go najbardziej aktywny gracz "Green Angels" w tym meczu - Wojciech Misiewicz. 0:2. Pięć minut później, a dokładniej w 34 minucie "zieloni" przypieczętowali swoją wygraną. Misiewicz zagrał na lewą stronę do Tymczaka, ten przyjęciem głową (!!!) zmylił obrońcę i oddał mocny strzał z powietrza po którym futbolówka wpadła do siatki tuż pod poprzeczkę! Piękny gol, bramkarz bez szans, a Zielone Anioły z trzybramkowym prowadzeniem! 0:3. W końcówce spotkania wydarzyły się jeszcze trzy rzeczy. Najpierw, w 37 minucie za nierozważny faul na jednym z przeciwników, żółtym kartonikiem ukarany został Stefańczyk. Później dwie świetne interwencje zanotował Jakubczyk. Za pierwszym razem obronił mocne uderzenie Misiewicza z dystansu, a za drugim wygrał pojedynek sam na sam z Beniukiem. Ostatecznie Zielone Anioły zwyciężyły 3:0 i awansowały do ćwierćfinału. 

Bramki: Arkadiusz Barski (8'), Wojciech Misiewicz (29'), Jakub Tymczak (34')

Żółta kartka: Mateusz Stefańczyk (37') - za faul

Składy: 

Majorel: Marek Jakubczyk (Br); Yaroslav Hoshchenko, Yevhenii Dorofieiev, Sergio Panera Gallego, Elvin Orujov, Glib Shatov, Anton Kovalchuk, Artur Marharian, Egor Dubrova, Nika Popiashvili, Manuel Sancho Di Lauro 

Zielone Anioły: Olaf Mikołajek (Br); Mateusz Stefańczyk, Marcin Uchański, Wojciech Misiewicz, Łukasz Wardęga, Szymon Beniuk, Michał Wardęga, Arkadiusz Barski, Jakub Tymczak 

MVP:

Wojciech Misiewicz (Zielone Anioły)

MVP: Wojciech Misiewicz (Zielone Anioły) - Najbardziej konkretny zawodnik w ekipie Zielonych Aniołów, który miał udział przy wszystkich golach dla swojej drużyny. Jednego z nich strzelił, przy dwóch kolejnych asystował.
 

  0:3 (wo)

Nie byłoby Pucharu Ligi bez walkowera. Na sobotnie spotkanie z Ogrodomanią składu nie zebrało Stowarzyszenie Odra-Niemen i oddało spotkanie bez walki. Do ćwierćfinału przechodzi zatem zespół Roberta Jakiela, który o półfinał powalczy ze Szpilmacherami.

 

3:3 (2:0)
rzuty karne 1:2

Trzeci, a w zasadzie drugi sobotni mecz zapowiadał się bardziej wyrównanie, bowiem grali ze sobą drugoligowcy - ORA Wrocław i Old Team. Co prawda wyżej przed tym spotkaniem stały notowania debiutanta, ale "Adwokaci" zamierzali się zrewanżować za ostatnią porażkę w rozgrywkach ligowych. Co do składów obu drużyn to na brak rezerwowych nikt nie miał prawa narzekać. Można było narzekać jednak na brak największych strzelb - Dawida Płaczkiewicza i Kamila Kireja. 

Lepiej w spotkanie weszła Okręgowa Rada Adwokacka, która już w 3 minucie mogła otworzyć wynik spotkania, ale strzał Radosława Mieszkalskiego z dystansu zatrzymał się na poprzeczce bramki strzeżonej przez Leszka Półtoraka. Po chwili Półtorak miał już piłkę w rękach, po tym jak zza pola karnego uderzał Kuba Krause. Gol dla "zielonych" wisiał w powietrzu i padł w 7 minucie. Sebastian Starzewski zagrał prostopadle do Kuby Krausego, a ten zmieścił piłkę między słupkiem, a wychodzącym bramki golkiperem. 1:0. W 9 minucie było już 2:0. Mocno z rzutu wolnego strzelał Szymon Pierzynka. Piłkę przed siebie wypluł Półtorak, a dopadł do niej Mieszkalski i wpakował piłkę do siatki tuż pod poprzeczką! 2:0 i dopiero wtedy obudzili się gracze Old Teamu. Zaczęło się od strzału Grzegorza Janeczka - obok bramki. Następnie była sytuacja Rafała Dzietczyka, który z bliska uderzył wprost w Patryka Pazura. Jeszcze dobijał tutaj Maciej Lodziński, ale posłał futbolówkę nad poprzeczką. Na koniec po strzale oddali Tomasz Pieńkowski i Jerzy Żabski, ale dwukrotnie Pazur nie miał co robić. W 19 minucie mogło być 3:0 dla ORY. Starzewski z łatwością obrócił się mając na plecach Pieńkowskiego i będąc w polu karnym uderzył tuż obok bramki. W końcówce pierwszej połowy zrobiło nam się gorąco w okolicach pola karnego spadkowicza. W 20 minucie za faul na Janeczku żółtą kartką został ukarany Marcin Zmórzyński. Old Team miał rzut wolny, ale o rozegraniu go przez duet Moczydłowski-Dzietczyk pisać nie będziemy, bo naprawdę nie ma o czym pisać. Do przerwy więc Okręgowa Rada Adwokacka prowadziła z Old Teamem pewnie - 2:0. 

Na drugą odsłonę, przynajmniej na jej pierwsze 10 minut - ORA nie wyszła. To Old Team przejął inicjatywę. Zaczął coraz śmielej atakować i w 23 minucie strzelił gola kontaktowego. Zanim jednak to się stało wyborną okazję zmarnował Filip "Kulawy" Borysewicz, który z bliska uderzył wprost w Pazura! Pazur w kolejnej akcji się nie popisał. Golkiper ekipy Zmórzyńskiego nie trafił w piłkę zagraną z głębi pola przez Moczydłowskiego. Do tej dopadł Janeczek i wpakował ją do pustej bramki! 2:1. Stracony gol podrażnił "zielonych", którzy natychmiastowo oddali dwa groźne strzały, autorstwa Purskiego i Mieszkalskiego. Oba jednak świetnie obronił Półtorak. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 26 minucie. Dzietczyk, któremu do tej pory niewiele wychodziło, w końcu się udało. Zszedł z lewej strony do środka i uderzył precyzyjnie, przy dalszym słupku obok Pazura! 2:2. Remis, ale "Kasztelaniakom" było mało i w 29 minucie cieszyli się z trzeciego gola, odwracając tym samym losy spotkania. Jak to się stało? A no tak! Strzał Żabskiego z prawej strony w polu karnym przeciął Janeczek i tym samym zmylił golkipera posyłając piłkę do bramki tuż przy krótszym słupku! 2:3. Minutę później mieliśmy kolejną bardzo dobrą informację dla ekipy Moczydłowskiego, a złą dla ORY. Drugą żółtą kartką i w konsekwencji czerwoną został ukarany Zmórzyński i przez dwie minuty ich rywal grał w przewadze. Takiego stanu rzeczy Old Team nie wykorzystał, ba nawet na tym stracił. W 32 minucie na indywidualną akcję zdecydował się Krause, który z łatwością, jak dzieci minął przy linii bocznej dwóch obrońców drużyny przeciwnej i zagrał w tempo do Pierzynki, który precyzyjnym strzałem z pola karnego, przy dalszym słupku zaskoczył Półtoraka! 3:3 i emocje powoli zaczęły sięgać zenitu. W 34 minucie kontrę faulem przerwał Borysewicz i także otrzymał żółty kartonik. ORA w osłabieniu strzeliła gola i Old Team też mógł tego dokonać. Minutę później faulowany w polu karnym był Dzietczyk i sędzia podyktował rzut karny. Do jego wykonania podszedł Moczydłowski i fatalnie spudłował posyłając piłkę obok bramki. Ta sytuacja mogła się w kolejnej akcji zemścić, ale Pierzynka przegrał pojedynek jeden na jeden z Półtorakiem. Oj szalony był to mecz, ale jeszcze było o czym pisać. W 37 minucie za błąd zmiany żółtą kartkę otrzymał Fabian Zieliński, a tuż przed gwizdkiem kończącym spotkanie ORA zmarnowała 100% sytuację. Po podaniu Pierzynki w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Starzewski, ale uderzył tuż obok bramki. Finalnie więc żadna z drużyn nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją korzyść i po 40 minutach gry trzeba było zarządzić konkurs rzutów karnych. 

Jako pierwsi rzut karny wykonywali gracze Okręgowej Rady Adwokackiej, a mianowicie Krause. Ten jednak nie będzie mile wspominał swojego strzału, bowiem uderzył lekko i piłkę pewnie wyłapał Półtorak. W odpowiedzi mieliśmy Żabskiego i strzał, który po nodze Pazura znalazł drogę do bramki. Jako drugi strzelanie zaczął Pierzynka i...po raz kolejny świetną interwencją popisał się Półtorak, który nogą zatrzymał uderzenie przeciwnika. Było 1:0 i po chwili konkurs mógł rozstrzygnąć Borysewicz, ale uderzył fatalnie - obok bramki. Nadzieje "Adwokatów" zamierzał podtrzymać Mieszkalski i zrobił trafiając na 1:1. Ostatecznie więc losy całego spotkania spoczęły na barkach Dzietczyka. Trafia - Old Team gra w ćwierćfinale, nie trafia - gramy dalej. No i Dzietczyk trafił, Old Team wygrał w karnych 2:1 i mógł świętować historyczny awans do 1/4 finału. W tej fazie rozgrywek czekać na nich będą Zielone Anioły. 

Bramki: Kuba Krause (7'), Radosław Mieszkalski (9'), Sebastian Starzewski (32'); Grzegorz Janeczek (23', 29'), Rafał Dzietczyk (26')

Rzuty karne: Kuba Krause (), Jerzy Żabski (), Szymon Pierzynka (), Filip Borysewicz (), Radosław Mieszkalski (), Rafał Dzietczyk ()  

Żółte kartki: Marcin Zmórzyński (20', 30' za faule), Fabian Zieliński (37' za błąd zmiany); Filip Borysewicz (34' - za faul)

Czerwona kartka: Marcin Zmórzyński (30' za dwie żółte) 

Składy:

ORA Wrocław: Patryk Pazur (Br): Marcin Zmórzyński, Łukasz Mika, Radosław Mieszkalski, Maciej Biały, Kuba Krause, Sebastian Starzewski, Michał Kutrowski, Fabian Zieliński, Kacper Purski, Szymon Pierzynka 

Old Team: Leszek Półtorak (Br); Tomasz Pieńkowski, Grzegorz Janeczek, Mateusz Sochacki, Kamil Moczydłowski, Jerzy Żabski, Filip Borysewicz, Maciej Lodziński, Rafał Dzietczyk, Marta Toczek 

MVP:

Grzegorz Janeczek (Old Team)

MVP: Grzegorz Janeczek (Old Team) - Grzesiek harował na boisku jak miło, zwłaszcza w ofensywie. To się opłaciło, bowiem gracz ten skompletował dublet i "załatwił" żółtą kartkę dla rywala. Wyróżnienie dla Leszka Półtoraka za postawę w końcówce meczu i w serii rzutów karnych. 

TERMINARZ PUCHARU LIGI WROCBAL:

  ELIMINACJE:      
BOISKO - UL.SKWIERZYŃSKA 1-7:
26-10-2019 (sobota), sędzia: Andrzej Malec / koordynator: Michał Pondel
E1       0:3 ( 0:1)              MAJOREL    ZIELONE ANIOŁY
E2 0:3 (walkower)    STOWARZYSZENIE ODRA-NIEMEN    KP OGRODOMANIA
E3 3:3 (2:0) - k.1:2    ORA WROCŁAW    OLD TEAM

 

  1/4 FINAŁU      
BOISKO - UL.SKWIERZYŃSKA 1-7
09-11-2019 (sobota), sędzia: Andrzej Malec / koordynator: Marta Toczek
Ć1 10:00    WIELKA NIEWIADOMA    TOMTEX
Ć2 10:50    SZPILMACHERZY    KP OGRODOMANIA
Ć3 11:40    ZIELONE ANIOŁY    OLD TEAM
Ć4 12:30    T.B 85 TEAM    3M
           
  1/2 FINAŁU          
BOISKO - UL.SKWIERZYŃSKA 1-7:
16-11-2019 (sobota), sędzia: Andrzej Malec / koordynator: Michał Pondel
P1 11:00   Zwycięzca Ć1   Zwycięzca Ć3
P2 11:50   Zwycięzca Ć2   Zwycięzca Ć4
           
  FINAŁ          
BOISKO - UL.SKWIERZYŃSKA 1-7:
23-11-2019 (sobota), sędzia: Andrzej Malec / koordynator: Michał Pondel
F 11:00   Zwycięzca P1   Zwycięzca P2

 

Autor: Michał Pondel
e-mail: m.pondel@wrocbal.pl