Sklep

Składy zespołów


MVP Spotkania

Zdjęcie MVP
Michał Biernacki

W pełni zmazał plamę po swoim ostatnim "występie" w barwach ForceGSM... a w zasadzie dzisiejszą grą nadrobił absencję w starciu z Zielonymi Aniołami. Dzisiaj pokazał, że zna się na swoim rzemiośle i jeśli będzie pojawiać się na meczach ForceGSM włączy się do walki o miano najlepszego goalkeepera ligi.


Relacja z meczu

Zawodnicy obu ekip znają się bardzo dobrze, wielokrotnie wspólnie grając w edycjach zimowych. Dzisiaj w ferworze walki, ale z poszanowaniem zasad fair play. Zarówno ForceGSM jak i Old Blue Angels plasują się w czubie tabeli, z aspiracjami na awans do Ekstraklasy. Jedno jest pewne, dzisiaj remis nie usatysfakcjonuje żadnej z drużyn.

Początek spotkania to spokojna gra, lecz trochę groźniejsze akcje kreują sobie gracze w niebieskich trykotach. W siódmej minucie z autu w pole karne zagrywa Wojciech Gmerek (dzisiaj grający w polu), do futbolówki najwyżej wyskakuje Łukasz Michalski i perfekcyjnym strzałem głową umieszcza ją w siatce! "Anioły" starały się odrobić stratę, lecz kapitalnie między słupkami spisywał się Michał Biernacki. W pierwszej odsłonie najlepszą sytuację zmarnował Michał Trojan, który po dograniu Szymona Kopcia, stanął oko w oko goalkeeperem i przegrał to starcie. 

Po zmianie stron zrobiło nam się Meczycho przez duże "M"! Wzajemna wymiana ciosów, multum sytuacji bramkowych, kapitalne parady bramkarzy, a także... dwie kontuzje. To wszystko mogliśmy oglądać w drugiej odsłonie. Najpierw refleks Łukasza Mosińskiego sprawdził Sebastian Miozga, a po chwili... ten sam zawodnik opuścił boisko z urazem kolana. Po stronie "OBA" bliski zdobycia bramki wyrównującej był Grzegorz Raś, lecz jego uderzenie obronił Michał Biernacki.

Kolejne minuty mijały, a sytuacji bramkowych nadal było bardzo dużo. Jedną z nich sam sprokurował sobie Michał Biernacki, lecz po podaniu piłki do Michała Trojana błyskawicznie naprawił swój błąd i mieliśmy "tylko" rzut rożny dla OBA. Dwie minuty później sprawdziło się stare piłkarskie porzekadło, że "szczęście sprzyja lepszym" i tym razem nie pomógł Biernacki, a słupek uratował ForceGSM przed utratą bramki po strzale Mateusza Gębali. 

W obozie "OBA" dużo roboty miał również Łukasz Mosiński, a najbardziej dał znać o sobie około 32 minuty, kiedy to dwukrotnie okazał się lepszy od graczy ForceGSM. Najpierw odbił atomowe uderzenie z dystansu Łukasza Michalskiego, a chwilę później dobitkę Sebastiana Zawierty. Na te dwa uderzenia odpwiedziała ekipa Marcina Hubisza, a starcie z Michałem Biernackim przegrał inny Michał, Trojan.

Końcówka spotkania to popis umiejętności bramkarzy, najpierw Łukasz Dyczkowski nie dowierzał jak jego strzał obronił Łukasz Mosiński, a po chwili oczy ze zdumienia przecierał Jakub Nowicki po interwencji Michała Biernackiego. Niestety tuż przed końcowym gwizdkiem kolejnego urazu nabawił się gracz ForceGSM, a plac gry z grymasem bólu opuszczał Tomasz Mielcarski. Tym niemiłym akcentem zakończyło się starcie na poziomie pierwszej ligi.

Po meczu Marcin Hubisz zapytał mnie "czy możemy przedłużyć mecz, bo aż szkoda kończyć takie widowisko"! W pełni zgadzam się z kapitanem OBA, ponieważ starcie "Aniołów" z ForceGSM stało na bardzo wysokim poziomie, a ogromną przyjemnością było sędziować taki mecz. To spotkanie można śmiało nazwać "starciem, w którym ten kto zdobędzie bramkę, zgarnie trzy punkty". Jeden cios zadał ForceGSM i to oni kończą spotkanie z kompletem punktów. Martwią dwie kontuzje graczy Łukasza Dyczkowskiego, mam nadzieję, że są to tylko lekkie urazy. Kolejnym rywalem "Czarnych" będzie KP Ogrodomania, natomiast "Anioły" zmierzą się z GOJA Wrocław.

Znalazłeś błąd w relacji lub statystykach? Napisz:
Tomasz Pondel
t.pondel@wrocbal.pl




Jeżeli jesteś kapitanem lub kierownikiem drużyny, która brała udział w tym meczu to możesz ocenić aspkety tego spotkania

Arbiter (1-10):
Koordynator (1-10):
Przeciwnik (1-10):

Uzasadnienie oceny (obowiązkowe)

Twoje hasło WROCBAL . PL